Dzień po wywieszeniu kuli dla sikorek zauważyłam, że jej nie ma. Zaintrygowana, poszłam do ogródka, z myślą, że ptaki w kilkanaście godzin wszystko wydziobały. Niestety okazało się, że siatka jest rozerwana. Na ziemi nie było niczego. Znaczy to jedno - że jakieś ptaki, najprawdopodobniej wrony przegryzły siatkę i zabrały kulę.
Oprócz tego, okazało się, że miejsce zawieszenia karmnika było nietrafione. Ptaki niczego nie zjadły przez ok. 2 dni. Może karmnik był dla nich niewidoczny. W związku z tym tata przeniósł karmnik w inne miejsce.
Najedzone wrony teraz siedzą i szczerzą zęby :)
OdpowiedzUsuń